Nacięcie krocza w trakcie porodu

Opieka nad matką i dzieckiem

Zabieg nacięcia krocza może brzmieć nieco zagadkowo i drastycznie dla niektórych przyszłych mam. Na szczęście nie ma się czego bać, bo strach i ból porodowy jak szybko przychodzi, tak szybko odchodzi w zapomnienie, bez powikłań i traumy dla ciała i duszy. Czy trzeba nacinać krocze? Czy to boli? Jak dbać o miejsce intymne już po porodzie? To bardzo ważne pytania, które nie zostaną bez odpowiedzi.

Co robić, jeszcze będąc w ciąży, aby okolice intymne były przygotowane do porodu?

Najlepiej regularnie ćwiczyć mięśnie Kegla, dzięki czemu szybko i łatwo można wzmocnić mięśnie podtrzymujące pochwę i odbyt, a także usprawnić krążenie krwi w okolicy narządów rodnych, dzięki czemu gojenie się krocza po porodzie przebiegnie sprawniej. Ćwiczenia polegają na przerywaniu na chwilę (najlepiej na 10 sekund) oddawania moczu, po chwili dalej można siusiać, znów na chwilę przerwać i wysiusiać się do końca. Tego typu ćwiczenia chronią również na przyszłość przed nietrzymaniem moczu.

Można przygotowywać, rozciągać bardzo delikatnie masażem skórę krocza przed porodem. Rozgrzanym w dłoniach olejkiem do masażu lub oliwką można zrobić delikatny masaż okolic krocza i warg sromowych. Oliwkę należy wcierać okrężnymi ruchami aż do całkowitego wchłonięcia. Masaże można powtarzać tak często, jak się chce. Tego typu zabieg rozciąga i wzmacnia skórę przed porodem i ewentualnym nacięciem lub samoczynnym popękaniem skóry.

Czym jest nacięcie krocza?

Nacięcie krocza wykonuje się w drugiej fazie porodu, podczas skurczu, aby główka dziecka mogła łatwiej przejść przez kanał rodny. Używając określeń bardziej medycznych, nacięcie krocza podczas porodu to epizjotomia, czyli zabieg ginekologiczno-położniczy stosowany jedynie przy porodzie drogami natury. Polega on na nacięciu nożyczkami nie tylko skóry, ale również ściany pochwy, mięśnia opuszkowo-gąbczastego i poprzecznego powierzchownego krocza. Celem zabiegu jest ochrona kobiety przed samoczynnym pęknięciem krocza. Niektóre rodzące nawet nie wiedzą dokładnie, kiedy ich krocze zostaje nacięte, w takich są emocjach, zmotywowane do aktywnego porodu.

Tego typu zabieg wykonuje się przede wszystkim u pierworódek. Przy drugim i kolejnym porodzie tkanki krocza są już bardziej rozciągnięte, więc jest szansa na uniknięcie tego typu zabiegu. Na szczęście zabieg jest drobny i trwa sekundę, a rodząca raczej go nie odczuwa, w szczególności jeżeli zdecydowała się na znieczulenie. Jak każdy zabieg nacięcie krocza niesie jednak ze sobą dość odczuwalny dla młodej mamy dyskomfort zarówno pod względem fizycznym, kondycyjnym, jak i pod względem samopoczucia. Dolegliwości po nacięciu krocza odczuwa się, rzecz jasna, najmocniej w kilku pierwszych dobach po porodzie, maksymalnie do sześciu tygodni, czyli tyle, ile trwa okres połogu. Wszystko zależy od odporności na ból młodej mamy i stopnia uszkodzenia, poszarpania tkanek krocza. Powstała rana na skutek nacięcia krocza wymaga założenia szwów, co czasami znacznie utrudnia normalne funkcjonowanie, chodzenie i siedzenie tuż po porodzie.

Dyskomfort okolic intymnych po porodzie odczuwa się z dwóch źródeł. Pierwsze to ból związany z nacięciem i koniecznością noszenia szwów. Drugie to ból spowodowany innymi mikrourazami, uszkodzeniami okołoporodowymi, dużą opuchlizną miejsca intymnego oraz dość masywnym krwawieniem z dróg rodnych, które po porodzie może utrzymywać się przez sześć tygodni. Te małe ranki, mikrourazy goją się szybko, w ciągu kilku dób, odczuwalne jest jedynie np. lekkie szczypanie podczas oddawania moczu. Natomiast typowe nacięcie krocza podczas gojenia może dawać znacznie bardziej dotkliwe dolegliwości. Na początku można odczuwać silny ból wokół rany, połączony z drętwieniem, pulsowaniem i ciągnięciem tego miejsca. Często na kroczu pojawia się silny obrzęk, który powoduje, że szwy zbyt mocno uciskają tkankę. Krocze na szczęście zszywa się zazwyczaj rozpuszczalnymi szwami, dzięki czemu nie trzeba ich potem zdejmować laboratoryjnie. Okres całego goj...

Dalsza część jest dostępna dla użytkowników z wykupionym planem

Przypisy