Jak rozpoznać ulewanie?
Ulewania, inaczej regurgitacje, to nieforsowne cofanie się treści pokarmowych u niemowląt. Należy do zaburzeń czynnościowych często spotykanych u niemowląt, wraz z takimi zaburzeniami jak kolki niemowlęce czy dyschezja.
Według Kryteriów Rzymskich regurgitacje niemowlęce można rozpoznać na podstawie obrazu klinicznego (bez dodatkowych specjalistycznych badań diagnostycznych) w przypadku występowania obu z poniższych objawów u niemowlęcia, które poza występowaniem tych objawów jest zdrowe w wieku od 3. tygodnia do ukończenia 12. miesiąca życia:
- więcej niż 2 ulewania na dzień przez dłużej niż 3 tygodnie,
- brak odruchów wymiotnych, wymiotów treścią krwistą (fusowatych), aspiracji, bezdechu, upośledzenia wzrastania, trudności w karmieniu lub połykaniu, nieprawidłowej pozycji ciała (np. kręcz).
Czy można ulewanie „przeczekać”? Ile to jest dużo?
Często rodzice skarżą się na masywne ulewania. Jednak ciężko precyzyjnie określić ilość treści wydobywającej się z buzi dziecka. Co więcej, nie istnieją sztywne normy na objętość ulewania. Warto zauważyć, że zwykle rodzice subiektywnie zawyżają ilość cofniętego pokarmu. Nawet łyżka lub dwie rozlane z wysokości, na jakiej zazwyczaj trzymamy dziecko, wydaje się dużą plamą. Jeśli dziecko prawidłowo przybiera na masie ciała i nie widzimy objawów alarmowych wymienionych poniżej, to zazwyczaj oznacza, że dziecko nie wymaga interwencji lekarskiej. W literaturze anglosaskiej możemy się spotkać ze sformułowaniem happy spitters, czyli weseli (szczęśliwi) ulewacze. Są to dzieci, którym poza ulewaniem nic nie dolega i prawidłowo przybierają na masie ciała.
Co powinno nas zaniepokoić?
W przypadku ulewań powinna nas zaniepokoić obecność objawów alarmowych, takich jak:
- utrzymujące się wymioty lub wymioty wysiłkowe,
- pojawienie się ulewań lub wymiotów po raz pierwszy po 6. miesiącu życia,
- zwolnienie lub zahamowanie przyrostu masy ciała,
- zaburzenia połykania,
- wymioty krwiste (fusowate),
- wymioty z żółcią,
- aspiracja treści pokarmowej do dróg oddechowych,
- udokumentowana lub podejrzewana choroba metaboliczna albo zespół genetyczny [3].
W każdej z powyższych sytuacji należy skonsultować się z lekarzem. Rodzice powinni być poinformowani, że w każdej sytuacji, która ich niepokoi, powinni zwrócić się do lekarza lub położnej.
Zagęszczanie pokarmu – jak zrobić to dobrze
Czasem, jeśli ulewania są masywne i wiążą się z brakiem zadowalającego przyrostu masy ciała, trzeba ten problem zaadresować. Aby zapobiegać cofaniu się pokarmu, można pokarm dziecka (mleko modyfikowane i mleko mamy) zagęścić. Do wyboru mamy kilka rozwiązań. Dla dzieci karmionych mlekiem modyfikowanych warto rozważyć zmianę mleka na mieszankę typu AR (z ang. Anti-Regurgitation) – tego typu mleka modyfikowane zawierają dodatek mączki chleba świętojańskiego, która powoduje zagęszczenie mleka w żołądku dziecka, co utrudnia cofanie się treści żołądkowej. Jednocześnie dodatek zagęstnika w postaci mączki nie wpływa na zwiększenie wartości kalorycznej pokarmu.
Jeśli jednak dziecko karmione jest odciągniętym mlekiem mamy lub mlekiem specjalistycznym, np. z powodu alergii, to wtedy odpowiednim rozwiązaniem będzie dodatek zagęstnika do porcji mleka. Zazwyczaj jest to Bebilon Nutriton – zawiera on głównie wspomnianą mączkę chleba świętojańskiego, która zmienia dowolne mleko modyfikowane i mleko mamy w wariant AR [4].
A jeśli dziecko jest karmione bezpośrednio piersią? Skłanianie mamy, aby odciągała pokarm wyłącznie po to, aby móc dodać do niego zagęstnik, nie jest dobrym pomysłem. Może to być dla mamy trudne, stresujące, dziecko może nie być fanem karmienia butelką oraz mama może nie być od razu w stanie uzyskać podczas odciągania satysfakcjonującej ilości pokarmu, co może ją dodatkowo stresować. Podsumowując, nakazywanie mamie odciąganie pokarmu, gdy nie jest to absolutnie konieczne, może sabotować laktację. Co zatem można zrobić w takiej sytuacji? Z pomocą przychodzą nam syropy, takie jak Gastrotus Baby i Dicogel Gastro. Zwierają one polisacharydy, które w kwaśnym środowisku żołądka tworzą lepką substancję pełniącą rolę bariery. Osłania ona przełyk i zapobiega cofaniu się treści żołądkowej. Alternatywnym rozwiązaniem jest przygotowanie preparatu Bebilon Nutriton w formie papki. Przygotowaną według przepisu na opakowaniu papkę należy podawać dziecku łyżeczką bezpośrednio przed lub w trakcie karmienia piersią. Oczywiście preparaty w formie syropu można używać również u dzieci, które karmione są mlekiem modyfikowanym.
Nie należy zagęszczać pokarmu niczym innym niż przeznaczonymi do tego preparatami! Dodatek mączki chleba świętojańskiego nie zmienia wartości energetycznej pokarmu. Natomiast dodatek kleiku ryżowego, kaszki manny lub jakiejkolwiek innej kaszki może powodować problemy trawienne u maluszka, zmianę konsystencji i oblepiać ząbki (jeśli się już pokażą), co może promować próchnicę. Największym zagrożeniem jest jednak ryzyko przekarmienia niemowlęcia – zwiększając kaloryczność pokarmu, możemy zaburzać naturalne mechanizmy regulacji ilości przyjętego pokarmu. Biorąc pod uwagę, że wiele kaszek wciąż ma w składzie cukier, dodanie takowej do mleka może wspierać i tak już istnieją...
Dalsza część jest dostępna dla użytkowników z wykupionym planem